piątek, 8 listopada 2013

Zayn +18

Wracasz z Zaynem autem z kina.
- Świetny film wybrałeś, Zayn.
- No wiem – rzucił ci olśniewający uśmiech.
Po kilku minutach śmiechu podjechaliście do domu. Zayn zgasił auto, popatrzył się na ciebie, po czym namiętnie pocałował.
- Mmm, Zayn – oderwałaś się od niego. – Może przejdziemy do domu, co? – zapytałaś z uniesioną brwią.
- No to szybkooo – praktycznie wybiegł z auta. Ani się obejrzałaś, a on już otwierał twoje drzwi. Zaśmiałaś się.
- Opanuj się trochę, Malik – popatrzyłaś na niego.
- Przepraszam – pochylił się, szybko wziął cię na ręce i kopniakiem zatrzasnął drzwi.
Szybko pokonał trasę od auta do domu. Ponownie kopnął w drzwi, tym razem wejściowe, pobiegł na górę i w waszej sypialni postawił cię na nogi. Wrócił się, żeby zamknąć drzwi, a ty w tym czasie ściągnęłaś buty. Zaraz ponownie cię podniósł, klepnął po tyłku i dosyć brutalnie położył na łóżku. 
- Mmmmm, świetnie się zaczyna – patrzysz jak ściąga w pośpiechu buty i śmiejesz się z niego.
- Dopiero zobaczysz, kochanie – mówi mega seksownie.
Zerwał z ciebie ulubioną koszulkę, a następnie przywiązał nią twoje ręce do łóżka. Zaczyna szarpać się z twoimi spodniami, targa guzik i zamek, a w tym samym brutalnie robi na twojej szyi malinki, cholernie cię tym podniecając.
- Możesz być pewna, że nie zapomnisz tej nocy już do końca, mała – mruczy ci do ucha uwodzicielsko.
- No ja mam nadzieję – zagryzasz dolną wargę. – Żebyś się kocie nie zdziwił, role później się odwracają – mówisz i unosisz brew.
- Świetna noc się szykuje. Teraz masz mnie słuchać, jasne? Będziesz robiła to, co ci powiem, zrozumiano? – mówi stanowczo, trzymając twoje pośladki, bo ze spodniami już się uporał.
Mruczysz.
- Będę grzeczna  - zwilżasz wargi językiem.
- Dobrze. Wszystkie moje rozkazy  spełniasz, tak? – mówi to tak, że można się wystraszyć.
Targa zapięcie twojego stanika. Gdy w końcu go odpina, rzuca gdzieś za siebie. A do tego ciągle robi ci malinki.
- Rany! Tak, tak, tak! Zrobię wszystko! – patrzysz na niego z pożądaniem.
- Więc – patrzysz, jak zdejmuje z siebie wszystkie ubrania, które dołączają do twojego stanika gdzieś w drugim końcu pokoju. – Teraz masz mi zrobić dobrze. Najlepiej, jak potrafisz, mała! – przybliżył swojego twardego kolegę do twoich ust.
Spełniasz jego prośbę. Bierzesz jego czubek do ust. Zaczynasz ssać i lizać.
- Mocniej! Dajesz, mała! Ooooh, taaak! – ponieważ masz przywiązane ręce, postanawia ci pomóc. Lekko porusza się w twoich ustach, jęczy, sapie i dyszy.
Poruszasz językiem szybko, zwinnie i podniecająco. Najlepiej jak potrafisz. I Zaynowi chyba to się podoba. Chyba było mu już aż za dobrze, bo wyciągnął go z twoich ust. Pociągnął nim po całym twoim ciele, po czym delikatnie dotyka nim twojej kobiecości, jednak w ciebie nie wchodzi. Woli cię pomęczyć. Gryzie twoje sutki, zasysa skórę na brzuchu i szyi. Robi to mega podniecająco. Sprawia, że twoje plecy wyginają się w łuk, a z twoich ust wydobywa się jęk rozkoszy.
- Proooszę cię, Zayn! Pragnę cię w soobiee!
- Tak? Pragniesz? To krzycz to, jak bardzo chcesz mojego nabrzmiałego kutasa w sobie, mała! – klepnął cię w tyłek.
- PRAGNĘ GO W SOBIE, W TRYBIE NAŁ! – krzyczysz najgłośniej jak potrafisz.
- Hmm, chyba cię jeszcze pomęczę.
Główką penisa jeździ po twojej łechtaczce, do tego CIĄGLE robi malinki i co chwilę klepię po tyłku.
- ZAYN, KURWA, WEJDŹ WE MNIE W KOŃCU! – Twój brzuch unosił się w szybkim tempie.
- Jęcz to, kochanie – szepce ci do ucha i już ma swojego przyjaciela przy twoim wejściu.
- Ooooh, Zaaaaayyn, proooooszęę cięę! Wejdź we mnie tak mocno, jak nigdy! – jęczysz, spełniając jego prośbę.
- Jak cię zaboli, to mów.
Jedną dłonią chwyta twoją pierś i ściska ją, w tym czasie brutalnie i mocno w ciebie wchodząc na całą swoją długość. A musiałaś przyznać, że do małych nie należy. Aż krzyknęłaś z wrażenia. Wydajesz z siebie głośne jęki, które przechodzą w krzyki. Zaciskasz palce na prześcieradle, wyginasz się, sapiesz i dyszysz. Jego to bardziej podnieca, bo czujesz, jak zaczyna poruszać się jeszcze szybciej i z większą energią. Nawet nie wiedziałaś, że tak można. Wiedziałaś, że przechodzi w tym momencie samego siebie.
- Krzycz, bejbe!
- ZAAAAYN, OOHHH, KURWA, AAAAH, UH, ZAAAYYYYN! – zaczynasz krzyczeć i jęczeć jeszcze bardziej, odchylając głowę do tyłu.
Odwiązał ci jedną rękę.
- Łap mnie za tyłek! – zaczął się śmiać. Posuwa cię cholernie mocno. Co chwilę czujesz, jak uderza o twój punkt G. Wypełnia cię całą wewnętrznie.
Chwytasz go za pośladki i ściskasz mocno. Ciągle jęczysz i krzyczysz jego imię. Czujesz, że zaraz dojdziesz. Pulsowanie jego członka informuje cię, że Malik też zaraz dojdzie. Jednak wychodzi z ciebie. Chwilę przygląda się twojej twarzy z przyspieszonym oddechem, a w końcu delikatnie dotyka twojej łechtaczki i ud.
- Ja pierdolę, Maaaaaaliiik! Aaaah! – wyginasz się w łuk. Gdy dochodzi ustami do twojej szyi, wbijasz paznokcie w jego plecy i pośladki. Patrzy ci w oczy, a ty zagryzasz dolną wargę.
- Chcesz czegoś?! – mówi tak… strasznie. Przez sekundę nawet się bałaś, bo to jest twój bad boy i po nim wszystkiego można się spodziewać. Przygryza skórę na CAŁYM twoim ciele. Zaśmiałaś się lekko.
- Zayn – mruczysz seksownie. – Doprowadź mnie do orgazmu, teraz.
- Okej, niech ci będzie – nawet się nie zorientowałaś, a on jednym szybkim ruchem ponownie w ciebie wszedł. Brutalnie się w tobie poruszał. Pomyślałaś, że to niemożliwe, ale jednak dzieje się naprawdę.
- Aaaaaahh, oo taaak, Zaaaayyyn! – jęczysz.
Po chwili dochodzisz jednocześnie z nim. Wydajecie z siebie głośny jęk. Wbijasz paznokcie w jego plecy i jesteś pewna, że będzie miał ślady. On wykonuje jeszcze kilka mocnych pchnięć. Macie dłuuuugi i cudowny orgazm.  W końcu z ciebie wyszedł, poklepał penisem po udzie i się uśmiechnął.
- A teraz mnie odwiąż – mówisz po chwili, ciągle próbując opanować oddech.
Odwiązuje cię, całuje krótko i pyta się:
- Mogło być?
- To było… Najbardziej erotyczne przeżycie w całym moim życiu – mówisz. Wie, że tak jest, bo tylko z nim się pieprzyłaś. – Ale teraz czas na mnie, kocie – rzucasz mu zadziorny uśmiech. Wstałaś, popchnęłaś go tak, żeby był w pozycji półleżącej, tak jak ty, i też przywiązałaś mu ręce do łóżka.
- Świetnie się zaczyna – powtarza twoje słowa z uśmiechem.
Siadasz mu na nogach, całujesz po szyi. Ręką cholernie podniecająco dotykasz jego penisa.
- Booooże, twardszy chyba już być nie może! Ooh! – jęknął.
Zjechałaś ustami na jego klatkę, przygryzasz jego sutki, a jego coraz bardziej to podnieca. Kilka razy ocierasz się swoją kobiecością o jego kolegę.
- Aaaah, oooohhhh, ooo kuuuurrwaaa, oooh! – wyjęczał na jednym wydechu i chciał dotknąć twojej piersi, ale nie może dosięgnąć.
Zaśmiałaś się.
- Hmm, chciałbyś, coo? – unosisz brew i postanawiasz się z nim jeszcze pomęczyć. Przybliżasz więc pierś do jego dłoni, ale nie na tyle blisko, żeby mógł jej dotknąć.
- No kurwaa – mruczy i chce wyrwać rękę, żeby cię dotknąć.
Rozbawiona jego zachowaniem, robisz tak jeszcze kilka razy. Po chwili zbliżasz twarz do jego penisa i liżesz go po całej jego długości.
- Ja pierdolę, [T.I.], prooooszę! Skarbiee! – ciągle męczył się z tą ręką.
- Hmm, jak ładnie poprosisz…
- Błaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaagaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam! – wydarł się na cały głos, zaraz potem jęcząc.
Postanawiasz mu ulec i przybliżasz się biustem do jego dłoni.
- Oooh, mmm – jęknął i zaczął cię dotykać.
Znowu się odsunęłaś i powróciłaś do zabawy z jego przyjacielem. Polizałaś go, otarłaś czasem o niego swoją kobiecością, gryzłaś sutki.
- Kurwa, kurwa, kuuuuuurrrwaaaa, proooszę, kochaaaanie, zróób mi doobrzee!
Uśmiechasz się do niego uwodzicielsko.
- Wiesz, jakoś… nie mam ochoty. – Siadasz na jego penisie, zaczynasz szybko podskakiwać.  
- Ooooooh, aaaaah, taaak, o taaak, pieprz mnie, maleńka, taaak! Aaah! – podnosi biodra do góry, żeby jeszcze bardziej wypchać się w twoją stronę.
Po chwili schodzisz z niego. Zaczynasz robić mu dobrze ręką, a czubek raz po raz dotykasz językiem. Widać jest mu w chuj dobrze, bo jęczenie mu już nie wystarcza i zaczyna krzyczeć, bo nie potrafi tego zdusić w sobie. Uśmiechasz się zadziornie, krótko całujesz i ponownie siadasz na nim. Tym razem poruszasz się powoli.
- Czemu tak wolno?! Możesz szybciej, mała?! Ooooh, aaaah, kuuurwaa! – jęczy i krzyczy. Jego członek zaczyna pulsować. Rusza biodrami do góry.
- Poproś. – Zatrzymujesz się.
- Proooooooooooooooooooooooooooooooooooszęęęę! – powiedział głośno. Zauważyłaś, że ciągle próbuje wyrwać ręce, ale nie potrafi.
Zaczynasz poruszać się szybko, mocno i podniecająco. Twoje piersi skaczą razem z tobą, co Zayna doprowadza do białej gorączki. Już prawie dochodzisz, gdy on cię zatrzymuje.
- Nie, czekaj!
- Raaaaaaaaaaany, już nie wytrzymam! – starasz się jeszcze poczekać, ale jest trudno.
- Chwilkę – przymknął oczy. – Na mój znak.
Jęczysz, sapiesz, poruszasz się najszybciej jak potrafisz.
- Przygotuj się. Raaaz.. – jęczy. – Dwaaaa….. I trzy!
Dochodzicie równocześnie. Po chwili opadasz zmęczona na łóżko i obdarzasz go zadziornym uśmiechem.
- Odwiążesz mnie? – pyta się.
Zayn jest mokry, kropelki potu spływają po jego twarzy i torsie. Włosy ma rozczochrane. Wygląda mega seksownie.
- Dziękuję, Zayn – odwiązujesz go i się w niego wtulasz.
- Taak – wzdycha. – Musimy to kiedyś powtórzyć.
Oboje się zaśmialiście, bo miał cholerną rację. 



Taki tam z Zaynem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz